czwartek, 31 stycznia 2013

Sesja?

Na dworze jest tak wiosennie...

Aż chce się wyjść i pospacerować. Na szczęście, mam teraz trochę czasu dla siebie. Najgorszy egzamin sesji już za mną, a następny dopiero za tydzień.

Szczerze? Spodziewałam się, że będzie ciężej. Znacznie ciężej. Jasne, zarwałam kilka nocy, chodziłam w kółko zamartwiając się, jak to będzie, ale same egzaminy miło mnie zaskoczyły. Dużo cięższe były wszystkie zaliczenia przed sesją. Po tym, reszta poszła już gładko.

Nawet nie zauważyłam jak ekspresowo minął ten semestr. Pamiętam jeszcze jak szłam na dzień adaptacyjny i żaliłam się przyjacielowi, który mnie odprowadzał, że to wszystko jest takie przerażające. Nowi ludzie, więcej nauki, wyprowadzka z domu, świadomość, że tak łatwo można to wszystko zawalić... Ta odpowiedzialność mnie przytłaczała. Na szczęście, okazała się lżejszym bagażem niż na to wyglądała.

Zdaje się, że większość potworów nadal czeka na mnie w mojej głowie. Nie pod łóżkiem.



Naprawdę się cieszę, że jestem właśnie na tych studiach. 

4 komentarze:

  1. Za niedługo będzie już po i będziemy się z tego śmiać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo jak z matury, wiem o tym. ;) Ale wszystko co nowe jest w jakiś sposób straszne.

      Usuń
  2. Oj, tak, potwory żyją w naszych głowach i dlatego są takie straszne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, w tym miejscu potrafią z małych lęków urosnąć do rangi Goliata. Niesamowite, co ten umysł potrafi. :P

      Usuń

:3